Wdzięczność 02.11.2024

Hej hej 🙂 Jest wolny weekend to wreszcie mam czas napisać 🥳 Dzisiaj jestem wdzięczna za: bliskich 🫂 drugą szansę 🏋🏻‍♀️ torta od przyjaciół 🎂 Za co Wy jesteście wdzięczni?

Jestem wdzięczna za bliskich. Od czasów dochodzenia do siebie po pierwszej operacji i uczenia się takich podstaw jak mycie zębów i chodzenie od podstaw (za każdym razem po każdej większej operacji mózgu od nowa, a było tych dużych już 4🤦🏻‍♀️) nauczyłam się doceniać małe rzeczy. Bardzo mi się podoba ta moja nowa umiejętność. Szkoda, że musiałam tyle wycierpieć żeby się tego nauczyć, ale mogę się z Wami podzielić i mam nadzieję, że możecie się nauczyć z mojego cierpienia 🤞🏻 Do konkretów 🤦🏻‍♀️ Strasznie teraz doceniam takie „drobne” rzeczy. Od jakiegoś czasu znowu mogę iść niosąc coś w obu rękach. W lewej tej ataxiowej nadal nie jest to w pełni stabilne, ale już jest 🥳🥳🥳 Możliwość noszenia rzeczy w dwóch rękach na raz znacznie ułatwia życie 💪🏻 Oczywiście nie o tym miało być 🤦🏻‍♀️ Tak z tego się cieszę, że chwalę się tym jak tylko mogę 😂 Mamy teraz ważne święta…. Więc wracam do bliskich… Jestem bardzo wdzięczna, że mam bliskich z którymi mogę obchodzić różne święta…. Zarówno tą rodzinę, której nie wybieramy jak i tą którą wybieramy. Wczoraj po pysznym jedzeniu u Mamy z rodziną byłam u mojej przyjaciółko siostry. Niestety nie mam rodzeństwa a zawsze chciałam mieć. Więc mam takie nie z krwi 🤷🏻‍♀️ Wczoraj byłam u „siostry” z którą się znam od urodzenia. Bardzo miło spędziłam czas. Oni mają trójkę ślicznych dziewczyn więc zawsze jest dużo energii. Super jest wreszcie mieć siłę na kilka godzin z dziećmi. Uwielbiam dzieci. Przez moją uszkodzoną twarz obce dzieci często się mnie boją. Na szczęście od zawsze  łatwo mi przychodzi zabawa z dziećmi i dzieci do mnie lgną… Więc jak minie wstępny strach dziwnej pół twarzy później za zwyczaj się „przyklejają”. U tych co mnie lepiej znają zazwyczaj zajmuje to mniej czasu🥳 Jeszcze do niedawna kompletnie nie miałam energii na zabawę z dziećmi teraz mam już jej coraz więcej 💪🏻 Strasznie doceniam wszystkich bliskich, którzy są przy mnie w tych dobrych, ale też tych złych czasach 🥰

Jestem wdzięczna za drugą szansę. Święto zmarłych motywuje do refleksji nad śmiercią. Od czasu odkrycia mojego guza dużo razy byłam zmuszona myśleć o śmierci i ją rozważać. Już więcej razy niż przeciętna osoba pisałam listy pożegnalne, mam nawet zrobiony testament. Chyba po trzeciej operacji przestałam bać się śmierci i nawet z nią się pogodziłam. Jestem w pełni gotowa jak do mnie przyjdzie i jej się nie boje. Oczywiście wolałabym jeszcze pożyć, aczkolwiek podpisywanie tysięcy zgód na operację w których mówiono mi, że mogę nie przeżyć w tym ok 5 minutowy zgon na jednej z operacji sprawił, że możliwość śmierci stała się totalnie „naturalna”. Wiem, że tu „nie odkryłam Afryki” bo to wiadome, że każdy z nas kiedyś umrze. Aczkolwiek wydaje mi się, że nie każdy na to się przygotowuje. Ja lubię być gotowa i zorganizowana więc przed każdą dużą operacją (było ich 4) byłam przygotowana na to, że umrę. Oczywiście na tyle na ile na takie coś da się przygotować… Ja już kompletnie nie boję się śmierci. Kocham życie i czuję, że mam tu jeszcze dużo do zrobienia więc wolałabym nie umierać 🤞🏻 Aczkolwiek jeżeli jednak mój guz wygra to zmaganie to jestem na to przygotowana i kompletnie się tego nie obawiam. Szkoda mi tylko moich bliskich. Przede wszystkim Mamy. Znacznie wolę być w mojej sytuacji w tej całej „przygodzie z guzem”….

Jestem wdzięczna za torta od przyjaciół. Wczoraj moja siostra nie z krwi wraz z rodziną zaskoczyli mnie cudnym tortem ❤️‍🩹 Urodziny miałam 16 października, więc kompletnie nie spodziewałam się tortu. Był pyszny i bardzo to miłe 🥰 Dziękuję 🤗

Dużo zdrowia i pozytywnej energii ❤️‍🩹🧠🤗 Kasia

Możesz również polubić

Dodaj komentarz